Dzień Dobry :)

Witam serdecznie!

Pewnie będę okrutnie nieoryginalna zaczynając od zdania "w moim domu zawsze były psy" Smile

Ale tak było Smile

Odkąd się wyprowadziłam z domu rodzinnego i zamieszkałam sama, prowadzę mini hotelik i płatny dom tymczasowy.
Ktoś pomyśli dlaczego płatny?
Ano niestety polskie realnia są takie a nie inne, zarabiam potwornie mało, a musze się utrzymać i opłacić mieszkanie. Dlatego płątny. Nie chcę na psach zarabiać kroci. Pokrycie wydatków za wodę, prąd i mój czas, tyle:)

Obecnie przetrzymuję dwie suczki - Fabię i Octavię, które socjalizuję.
Opisze je w odpowiednim dziale:)

Pozdrawiam!

Witaj, pokaż swoje tymczasowiczki Very Happy

My niestety wszyscy działamy non profit i korzystamy z bezpłatnych domów tymczasowych

Witaj

Dom tymczasowy z założenia powinien być bezpłatny (w przeciwieństwie do hotelu). Rozumiem Twoja sytuację, ale mam nadzieję, że nadejdą lepsze czasy i będziesz dla jakiegoś psiaka darmowa Wink

Powodzenia i zapraszamy do dzielenia się swoim doświadczeniem.

Dla dwóch obecnych suczek, jestem "darmowa". TOZ zapewnił im wyżywienie i transport.
Natomiast obecnie jest tak ciężko, że każdy następny będzie juz płatny (w końcu życie za 5 zł dziennie to nie przelewki).
W ramach pieki psy mają spacery, pielęgnacje, socjalizacji (wypady do miasta, socjalizacja w grupie psów, nauka czystości, nauka czesania, wycierania łapek, czekania na miskę), naprawianie problemów wychowawczych, szkolenie z podstaw posłuszeństwa. Jak na 30 zł za dobę to naprawdę sporo Wink

Pozdrawiam z całym moim stadem w liczbie 4 Smile

Witaj mimo że to może jest sprzeczne to rozumiem ciebie i nie będę oceniać .Wiem jak ciężko jest żyć i wiem ze twój czas ma cenę a pies czasem zrobi szkody i wtedy pytanie skąd brać na szkody .Jeśli są to symboliczne kwoty to może to być tez dość dobra alternatywa i tańsza jak hotel .Być moze wiele osób powie ze chcesz zarobić na krzywdzie psa itp ja jednak znam życie i wiem że czasem coś nie jest tak czarne jak by sie wydawało .Ja tez w pewnym momencie nie mogłam tak całkiem pomagać bo za net nie miałam jak płacic i opłacała go pewna organizacja ja za to mogłam działać dalej jak działam .obecnie net mam choć nie tak na 1005 ale na tyle ze w małej kwestii moge pomagać jak pomagałam .Tez mnie czasem oceniano ale cuz tak bywa .Ja wiatm ciebie i wierze ze gdy staniesz na swoich nogach i bedziesz mogła pomagać psiskom tak bezinteresownie to zrobisz to .

Dzięki za zrozumienie i miłe przywitanie:)
Ja się długo biłam z myślami co do płatnego DT. Jednak życie mnie niestety mocno zaskoczyło swoją brutalnością, odkąd zamieszkałam sama....tak jak mówisz, jak tylko się odkuję, wtedy będę prawdziwym DT bez opłat:)
Chwilowo to niemożliwe.

Pozdrawiam serdecznie!

Najważniejsze że w ogóle miejsce dla zwierzaków jest, bo z tym zawsze najgorzej.

A odnośnie płatnych DT, jak to rozwiązują organizacje? Bo fundacje muszą z każdego grosza rozliczać się fakturami, to jak to jest w prywatnych płatnych DT które nie mogą wystawiać faktur, na jakiej zasadzie jest rozliczenie ktoś wie?